Forum Warownia Strona Główna Warownia



Opowiadanie
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warownia Strona Główna -> Sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Co sądzisz o tego typu rozrywce ?
Świetna zabawa, przynajmniej nie trzeba zjawiać się na czas na sesje ;)
60%
 60%  [ 6 ]
Nawet fajne
20%
 20%  [ 2 ]
Dobre rozwiązanie dla naszego klanu
0%
 0%  [ 0 ]
Nie wiem czy to się uda ;(
10%
 10%  [ 1 ]
Raczej nie...
0%
 0%  [ 0 ]
Nie ma mowy (opcja dla anty-rpgowców -_-')
10%
 10%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 10

Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Śro 20:59, 08 Cze 2005    Temat postu: Opowiadanie Back to top

Mam nadzieję, że tytuł dużo wyjaśnia.. a jeśli nie to powiem:
W tym dziale będzie toczyć się sesja typu MUD, jest to ciągła współpraca Mistrza Gry z Graczami. Każdy z grających napisze tutaj kilka linijek książkowego wyglądu postaci (ja chyba też tak uczynię usmiech ) Pamiętajcie by zachować klimat opowiadania.. a chociażby literatury czytanej Wink Posty nie muszą być po kolei (w turach) tak jak jest to w wojnach, ale gracz może kontrolować postaciami innego nieobecnego gracza. Mam nadzieję że będziemy się dobrze bawić

EDIT

Teraz kiedy minęło trochę czasu od tego posta widzę jakie głupoty w nim napisałem Wink
Nie żaden MUD, bo to gra w której tylko wybiera się odpowiedzi =_=
Ale coś jak wspólne pisanie opowiadania.


Ostatnio zmieniony przez Nevar dnia Nie 14:34, 07 Paź 2007, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Xenar
Władca Prowincji



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Czw 18:42, 09 Cze 2005    Temat postu: O co w tym chodzi? Back to top

Ja nie do końca rozumiem o co w tym chodzi..mógłbys dokładniej to wszystko wytłumaczyć?
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Czw 21:00, 09 Cze 2005    Temat postu: Opis Back to top

Hmm to jest tak.. Ja będę MG, opiszę początkowo świat i miejsce postaci, a wy skupicie się na cześci dotyczącej ogólnie waszych bohaterów, tego co w danej chwili robią co myślą.. Opis ten z pewnością dużo nie wyjaśnia, jednak zobaczycie o co mi chodziło gdy tylko rozpocznie się pierwsza seria. Najpierw umieszczę tu słowny opis mojej postaci, jej charakteru i wyglądu, poczekam na resztę i gdy już sie uzbiera kilka postaci ( 2 - 5 ) zacznę robić opis miasta głównego, prosiłbym także wszystkich uczestników o codzienne zaglądanie do tego działu by akcja ruszała się jakoś szybciej niż ma to miejsce w wojnach.
A i oczywiście zgłaszajcie swoją chęć brania udziału w tym Wink
Zdaje się że 3 graczy już mamy: Xenar, Risika, Zephonim
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pią 17:10, 10 Cze 2005    Temat postu: W teorii... Back to top

W teorii to fajne brzmi, ale słyszałem, że sesji miały odbyć się DZIESIĄTKI. Nie wiem, czy to się uda, ale fajnie by było.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pią 22:06, 10 Cze 2005    Temat postu: Ah tak.. Back to top

Miały odbyć się dziesiątki.. hmm racja miały, ale jeśli gracze nie piszą (np. na gg) to oznacza że nie chcą grać. Czy może to ja MG mam sie prosić graczy czy chcę zagrać ? Kiedyś tak robiłem ale teraz zasmakowałem troche życia gracza i MGowanie troche mi sie *znudziło* (jeśli chodzi o zwykłe sesje, nie mówiłem o sesjach typu turowa wojna czy ta w temacie). Zephonim, jeśli tylko chcesz grać, pisz śmiało, a spróbuję znaleźć graczy (codziennie jest ich dostępnych z czterech jak nie więcej, nie będzie żadnego problemu).
Co do postaci.. troche się ociągam, ale np. dzisiaj i wczoraj (09 - 10) prawie w ogóle nie siedziałem przy kompie. Postaram się napisać jak najszybciej, tymczasem czekam na turę w wojnach Wink macie powiedzieć co robicie z jeńcami Twisted Evil
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Sob 21:11, 11 Cze 2005    Temat postu: Charakter, psychika i wygląd postaci Back to top

Nevar był (prawie) zwykłym, szarym człowiekiem. Tak szary, to jego ulubiony kolor, tak się ubierał, takiego koloru miał też włosy. Znakiem szczególnym był nieodłączny długi płaszcz, oczywiście także szarego koloru. Oczy.. szare jak można się było domyśleć, chociaż nie.. Nie patrząc z bliska można odnieść takie wrażenie, ale tak naprawdę były srebrne. Jedyną bronią jaką używa w walce jest dwuręczny miecz i kusza, w obawie przed złodziejami, swoją ochronę trzyma pod płaszczem, nawet w czasie snu. Z daleka wygląda jak gdyby był kimś złym...
Znajomi znają tylko jedną jego stronę, tą w której jest dobry, życzliwy i miły. To prawda, można nawet dodać, że lubi żartować i jest przyjacielski. Czasem jednak gdy jest coś co go zdenerwuje ujawnia złą stronę. Można powiedzieć że ma rozdwojenie osobowości. Potrafi zabić gdy widzi jak ktoś pali tytoń, a gdy robi to osoba mu bliska, zrobi wszystko by przestała, najczęściej pod groźbą.. Gdy jest w drużynie to prawie zawsze jako dowódca, próbuje rozwiązywać zagadki, walczy, rzuca czary, jest można by powiedzieć całym tłem drużyny, a nawet więcej.

Mhm dziś nie miałem weny Sad Nie udał sie opis, trzeba zadowolić się tym co jest :? Czekam na wasze opisy.. Jak uzbierają się jeszcze 2 to możemy zaczynać, a jak ktoś zechce dołączyć to wplecie się go w przygodę. Bez pozorów, to łatwe.
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 10:24, 12 Cze 2005    Temat postu: Zephon Back to top

Mroczna postać przemierzała ulicę miasta. Księżyc rzucał złowieszczy cień na aleje, ale w tej chwili mrok był sprzymierzeńcem wędrowca. Idąc mijał tych, dla których dzień nie kończy się na zmierzchu. Trudno powiedzieć, że wędrowiec nie skupiał uwagi - dla innych po prostu go nie było. Ich szczęście.
Wędrowiec poruszał się powoli skupiając wokół siebie aurę mroku i strachu. Długi granatowy płaszcz i szeroki kaptur widziane w nocy sprawiały, że nieznajomy wyglądał niczym Śmierć. I był nią - dla swojej ofiary.
Po jakimś czasie dotarł na miejsce - wysoki ceglany budynek oświetlały od dołu światła latarni i pochodni. Podszedł do drzwi. Zza poły płaszcza wyjął wytrychy i bezszelestnie wkroczył do środka.
Izba nie była duża - w kącie stało jakieś biurko i szafka, poza tym trochę śmieci i kurzu. Na środku pokoju był rozłożony zniszczony przez czas i robactwo dywan, na którym (prawdopodobnie) ktoś wyszył kiedyś jakieś zawiłe złociste wzory.
Wędrowiec zrzucił kaptur z twarzy. Szara skóra była naciągnięta na czaszkę do granic możliwości. Z boku głowy wyrastały długie szpiczaste - jak nietoperzowe - uszy. Najbardziej zwracały uwagę nieludzkie żółte oczy. Wędrowiec uśmiechnął się szyderczo. Podszedł do łóżka i wyjął długi srebrny sztylet. Człowiek, który leżał w łóżko zobaczył tylko opdające ostrze. Nie zdążył nawet krzyknąć. Było dla niego za późno.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 17:43, 12 Cze 2005    Temat postu: Sesja Fabularna Part 1 Back to top

Zimny wiosenny świt, małe miasteczko budzi się ponownie do życia. Jedni zbierają się na placu głównym, podobno ma być jakiś festyn, inni idą do pracy. Miasto nazywa się Dragonia (przez wielu trafnie nazywana wioską bohaterów), a jego mieszkańcy są spokojni i radośni, tutaj nie ma wojen, jeśli już to tylko na granicach wyspy Dergony. Na skraju miasta przy lesie stoi duży dom, ma tylko jednego gospodarza, znajomi mówią mu by kogoś znalazł, ale.. cóż nie ważne. Nazywa się Nevar, a dom sam zaprojektował, tak jak i kilka innych dla swych przyjaciół którzy dawno już wyjechali na wojnę.
Pewnego razu późnym wieczorem zza lasu wyszła dziwna postać, chuda sylwetka, na głowę narzucony szary kaptur. Postać ta nie miała zbyt wiele pieniędzy, ani też zbyt dobrej broni, jedynie sztylet, postanowiła więc okraść jakiś dom.
Podszedł do drzwi, wyjął wytrych, chwilę później z łatwością otworzyły się na oścież. Rozglądnął się po dużym pokoju, prawie nic nie było widać. Nagły podmuch wiatru z wnętrza zdezorientował go, zaraz po tym jeszcze jeden silniejszy podmuch spowodował wypadnięcie intruza na zewnątrz domu. Po chwili zza drzwi wyszedł człowiek w szarym płaszczu, znany w mieście jako.. Nevar. W rękach trzymał średniej wielkości metalową kuszę, na jednym z palców prawej ręki dało się zauważyć srebrny pierścień źródło magii użytej na przeciwniku.
- Przechodząc przez progi tego domu bez pozwolenia nadużyłeś gościnności.. masz coś na swoje usprawiedlwienie ? - bełt spokojnie leżał w gotowości
- Nie - powiedział po czym zręcznie skoczył na równe nogi i ironicznie dodał - Nie mam
Zdjął z głowy kaptur
- Hmm pospolity złodziej czy zabójca..? Jak sie nazywasz o nieznajomy ? - oponent miał szczęście, gospodarz był w humorze i nie okazał tego czego bali się ci którzy z nim zadarli.. być może to tylko pozory.
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 17:54, 12 Cze 2005    Temat postu: Początek Back to top

Niedoszły złodziej zamrugał swoimi zółtymi oczyma. Spojrzał na gospodarza i na jego pierścień.
- Nie hańbię się kradzieżą. Moja profesja jest dużo bardziej... - tu zawachał się - ważniejsza. - zakończył niezręcznie.
- Zwą mnie Zephonim, magu... a może wojowniku. Widzę, że parasz się oboma profesjami. Tak jak i ja. Ty wiedz tylko, że w połowie jestem wojownikiem.
Zephonim zarzucił kaptur na kościstą twarz. Objerzał się jeszcze raz przez ramię i wyszedł na zewnątrz domu.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 17:59, 12 Cze 2005    Temat postu: Begin Back to top

- Hmm - zastanowił się chwilę po czym odłożył kuszę i zamknął drzwi na klucz. - Zaczekaj
- Huh ?
- Tak właściwie to dlaczego nie możemy być drużyną ? Wink W mieście jest kilka rzeczy do załatwienia, możemy zrobić to razem, co o tym sądzisz ? - zaproponował
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 18:08, 12 Cze 2005    Temat postu: Back to top

Zephonim odwrócił się. Uderzyła go ufnośc gospodarza, którego przed chwilą próbował okraść! Nieznacznie przysunął się w stronę maga.
- Drużyną? - spytał
Tam skąd pochodził słowo "drużyna" kojarzyło mu się raczej ze świtą lokalnego księcia. Zastanował się. Przecież jest wojownikiem, umie walczyć... i może jeszcze się na tym wzbogaci?
- Tak. Chyba możemy być... drużyną.
"Drużyna" - w głowie Zephonima to słowo oznaczało sławę i bogactwo. Dwie rzeczy, wśród których się wychowywał i zawsze ich pożądał. Teraz mógł je uzyskać dzięki tajemniczemu magowi.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Nie 18:53, 12 Cze 2005    Temat postu: Back to top

- Ruszajmy więc ! - wypowiedział jedno z swoich ulubionych słów, po czym przysunął się do drzwi - Zaczekaj chwilę, wezmę co potrzeba i możemy iść.
Wszedł do budynku, a Zephonim spokojnie zaczekał, z resztą nie trwało to długo, wręcz chwilke. Miał na swoich plecach wielki plecak koloru siwego, nikt nie wiedział ani nawet nie mógł przewidzieć co może tam być, nie licząc zwykłych sprzętów, typu garnki, talerze czy sztućce. O nie, takich rzeczy nie było w plecaku Nevara, nawet on sam zapomniał co w nim ma, ale pewne jest jedno, wszystko co znajduje się w środku jest historią. Historią jego dawnych podróży, zgromadzone są w nim jedynie takie przedmioty, które ciężko znaleźć gdzie indziej.
- No jestem gotowy - powiedział z uśmiechem zamykając drzwi.. na kilka spustów, dodał jeszcze run ochrony, po tym geście można było poznać że szykuje się wielka przygoda.
Razem z początkowo zdziwionym Zephonimem ruszyli jedną z ulic Dragonii.
- Wiesz.. początkowo może być łatwo, zadania będą hmm jakby to powiedzieć.. prymitywne i nie na poziomie, ale początki są takie zawsze
- ... - Zephonim tylko przytaknął
- Słyszałem, że na jednej z farm grupa złodziei kradnie bydło.. a ponieważ Ty, chyba nie lubisz złodziei i ich hańbiącej profesji, łatwo i bez skrupułów będziesz mógł coś z nimi zrobić.. Wiesz co mam na myśli ? Wink
- Taak Twisted Evil
Doszli do drewnianego płotka otaczającego zagrodę i mały kawałek ziemi uprawnej.
- Tam - wskazał na puste miejsce otoczone wysokim płotem - Hmm.. właśnie tutaj były ich konie, co robimy ? - zapytał, odwracając twarz w kierunku Zephonima.
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 12:26, 13 Cze 2005    Temat postu: Zbrodnia z premedytacją Back to top

Zephonim rozjerzał się po okolicy. Jego wzrok zatrzymał się na zagrodzie. Narzucił na twarz kaptur. Skradając się pośród pól zdołał dojść do gospodarstwa. Sprawdził, czy sztylet jest na swoim miejscu. Podniósł twarz na wysokość okna. Rozjerzał się dokładnie.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 14:37, 13 Cze 2005    Temat postu: Back to top

Podszedłszy bliżej zauważyli ślady krwi, prowadziły w pobliskie krzaki. Nevar podszedł i odsłonił gałęzie, po chwili Zephonim przysunął się by też zobaczyć. Leżał tam trup, wyglądał na jakiegoś chłopa, miał słomiany kapelusz na głowie.
- To rolnik z tej farmy, chyba próbował przeszkodzić złodziejom - mówiąc to wskazał na wbity w jego brzuch srebrny sztylet.
- Nikt inny nie mógł tego zrobić.. - kolejny raz Zephonim przytaknął
Nevar podrzucił go do góry i ułożył na plecach, na twarzy Zepha rysowało się zdziwienie.
- No co ? Pogrzeb jakiś musi mieć, zaniose go do gospody - i zrobił jak powiedział. Po czym wrócił w miejsce gdzie leżały zwłoki.
- Pewnie muszą tu być jakieś ślady krwi, czy chociaż butów, spróbuj może ty coś wyczujesz.
Nevar poprzeglądał między krzakami, a Zephonim chwilę sie zastanowił.
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 14:52, 13 Cze 2005    Temat postu: Dwaj mężczyźni i trup Back to top

Zephonim schylił się i obejrzał sztylet, który tkwił w brzuchu kmiecia. Nie był to pospolity sztylet - Zephonim dostrzegł nań jakąś pieczęć, może znak lub herb. Nie był w stanie określić, co to dokładnie jest.
Zacisnął palce na rękojeści i wyrwał go z ciała. Ociekająca krwią klinga była zrobiona ze srebra. Zephonimowi ta broń kojarzyła się z jego sztyletem skrytobójcy. Kawałkiem płaszcza oczyścił ostrze z krwi.
- Ci, którzy go zabili musieli należeć do gildii. Nikt inny nie mógł tego zrobić. - Pokazał Nevarowi symbol na rękojeści.
- Gildia Złodziei Bydła. - przytaknął Nevar
- :?
- Ślady prowadzą do jaskini. - kontynuował Nevar
- Mhm...
- Ruszajmy więc! - krzyknął Nevar.
Droga prowadziła dwójkę bohaterów przez chaszcze i pola. Po kilku chwilach doszli do niewielkiego zbocza, gdzie Nevar pokazał Zephonimowi ukryte wejście. Zephonim położył dłoń na rękojeści miecza. Był gotowy na spotkanie przygody.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 16:24, 13 Cze 2005    Temat postu: Spotkanie z gildią Back to top

Zanim weszli do jaskini:
- Ślady z pewnością nie należały do dorosłych ludzi, a już tym bardziej do orków czy trolli, dziwi mnie to że są one tak małe, czyżby to mogły być niziołki ? - Nevar rozmyślał na głos.
- Dosyć prawdopodobne..
- Cóż, nie dowiemy się jeśli nie zobaczymy - powiedział Nev po czym błyskawicznie skoczył na dół.
Wysokość była dosyć duża, gdy spadł nogi ugięły się pod ciężarem i przeszedłby w pozycję siedzącą gdyby nie ręce którymi oparł się o piaskowe podłoże. Zrobił miejsce Zephonimowi który był tuż za nim, zeskoczył w to samo miejsce na prawie równe nogi.
- Miejsce wygląda jak siedziba goblinów.. dziwne - zasępił się Nevar idąc cały czas prosto.
Gdy zobaczył światło bijące z ogniska natychmiast zrobił uskok w stronę zaścianku, Zephonim trzymał się z tyłu, więc widząc go od razu przykrył ścianę swoim ciałem i zbliżył się do kompana.
- Uh nie zauważyli mnie - wydychał Nevar i wychylił głowę w stronę ogniska, można było zobaczyć lekkie drgnięcie jego pleców, przeszedł go dreszcz. Zephonim nieco się wystraszył widząc go.
Nevar odwrócił się i oparł o ścianę.
- Co sie stało ? - zapytał Zephonim
- Ehh.. Tam są dzieci.. :? Czyżby to one zabiły tego rolnika ? Zaraz, muszę coś jeszcze zobaczyć.. - wyszeptał Nevar i znów pochylił się w głąb jaskini.
- Jest ich pięciu.. to ninja !
Zephonim zachwiał się, gdyż nie wiedział zbyt dobrze kim jest osoba posiadająca miano ninja, a jeśli już słyszał to tylko złe i okrutne historie na ich temat. Ale przecież.. to tylko dzieci, co mogą nam zrobić ? - pomyślał i uspokoił się w duchu.
W tej samej chwili coś rozerwało połacie rękawa płaszcza Nevara i przeleciało zaraz obok Zephonima, wbiło się w ścianę obok, była to metalowa ostra gwiazdka czteroramienna, jedna z głównych broni ninja. W obu zapanowało przerażenie, czuli że nigdy nie mieli takich obaw jak teraz.
- kkssaa wiedzą że tu jesteśmy ! - Nevar wyjął kuszę zaraz po tym jak zobaczył, że z dziury w rękawie w ogóle nie płynie krew, to go trochę uspokoiło.
- Są wrogo nastawieni, musimy walczyć ! - Zephonim szarpnął za miecz i wyskoczył przed wejście do większej jamy.
- Czekaj ! - Krzyknął Nevar szybko podnosząc rękę.
Z srebrnego pierścienia uwolnił się silny podmuch wiatru. Trafił w igłę wypadającą z wylotu jaskini. Odbiła się od ściany i poturlała pod nogi Zephonima. Z igły spływało kilka kropel czegoś zielonego, w mig spostrzegł że z jego czoła spływa kilka strug tego samego koloru co te na igle. Można było się domyśleć, że jest to trucizna.
Na twarzy Zepha pojawiło się niezadowolenie, otarł czoło i szybkim ruchem wyrzucił miecz w kierunku jednego z przeciwników. Przebił na wylot przez gardło tego który trzymał dziwną drewnianą rurkę, to prawdopodobnie ten który mógł stać się jego zabójcą.
Nevar też zbytnio nie czekał na cuda, strzelił z kuszy w tego trzymającego miecz, przez nich zwany kataną, jeden z najbardziej ostrych mieczy na świecie. Trafił w dłoń, a oręż wypadł prawie obok Zephonima, on nie zwlekając szybko go podniósł i zamierzał wymierzyć śmierć kolejnemu.
Nevar zaraz po wystrzale rzucił kuszę w kąt i wyjął dwuręczny miecz, podbiegł do przeciwnika i wziął silny zamach z prawej strony.


Ostatnio zmieniony przez Nevar dnia Czw 22:33, 16 Cze 2005, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 18:45, 13 Cze 2005    Temat postu: Walka Back to top

Zephonim trzymał katanę oburącz i lawirował pomiędzy napastnikami, szukając dobrej okazji do zadania ciosu. Tymczasem Nevar rozciął jednego z ninja na pół i pod wpływem impetu, który nadał swojej broni rozpłatał kolejnego. Pólelf dźgnął kogoś w plecy, drugiego powalił ciosem w ramię, dobił go sztyletem (lata praktyki nauczyły go walki tymi brońmi jednocześnie). Obaj wojownicy rozjerzeli się po pieczarze w poszukiwaniu kolejnych wrogów...
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 18:59, 13 Cze 2005    Temat postu: Koniec walki Back to top

Rozglądali się jednak innych żywych istot w tej jaskini, prócz szczurów czy różnorodnych gadów, nie znajdą. Akcja była szybka zanim się obejrzeli przeciwnicy leżeli w kawałkach, zrobiło im się trochę głupio, w końcu zabili dzieci które nie miały więcej niż 10 lat.
Nevar schował miecz, wziął też kuszę która leżała niedaleko miejsca boju. Zephonim rozejrzał się, w pieczarze nie było nic wyjątkowego. Na środku wciąż paliło się ognisko, przy ścianach kilka drewnianych pni, para pochodni.
- Praca wykonana.. Eh tak właściwie to czuję sie dziwnie.. Nie ma komu powiedzieć o tym że problem z złodziejami załatwiony :? , chyba przyznasz, że jak na pierwszą przygodę.. było trochę ciężko ? - mówił Nevar
- Nawet bardzo, więc co robimy dalej ? - Zephonim
- Gospodyni nam nie zapłaci bo będzie ubolewać nad stratą męża.. Możemy coś zrobić ale to będzie drastyczne..
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 19:08, 13 Cze 2005    Temat postu: Bez skrupułów Back to top

Na szczęście, Zephonima nie obchodziło, na czym ma to polegać. W swoim życiu cenił tylko dwie rzeczy. Nie wahał się Twisted Evil .
- Więc..? - spytał Nevara
Minęło pare chwil. Zephonim i Nevar znów widzieli światło słońca. Zephomin był obraczony dodatkowym ładunkiem (zabrał ze sobą katanę i resztę shurikenów). W myślach wciąż miał wizję dopiero co stoczonej walki. Może i był zabójcą, ale nigdy nie zabijał dzieci, to wykraczało poza jego moralność. Odgonił od siebie tę myśl i poprawił plecak. Westchnął. Dziś czekało go jeszcze trochę pracy.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 19:48, 13 Cze 2005    Temat postu: Drastyczność Back to top

- Zabierz kilka trupów, są lekkie - powiedział Nevar bez emocji, po czym zakaszlał.
Zephonim początkowo nie wiedział o co chodzi, ale już po chwili na jego ramionach spoczywało dwoje dzieci. Nevar pozbierał ich ekwipunek, otwarł plecak i gdy zajrzał do niego uśmiechnął się, bowiem przypomniał sobie dawne podróże, przygody, starą drużynę, teraz musi zacząć od nowa, jego przyjaciele prawdopodobnie zginęli na wojnie. Wrzucił rzeczy do środka i związał cienkim sznurem.
Wziął jeszcze zapaloną pochodnię i razem ruszyli do wyjścia.
- Masz pomysł jak stąd wyjść ? - zapytał Nevar
- Nie..
- A ja mam Twisted Evil
Rozluźnił dłoń kilka razy zaciskając ją mocno. Pierścień zabłysł. Pod jego nogami zacząło się małe tornado, wiało na wszystkie możliwe strony. Zephonim znów zdziwił się widząc kolejną zdolność magicznego pierścienia, powoli narastało w nim pożądanie.. które szybko udało mu się opanować.
- W końcu po kilku przygodach będę też mógł mieć taki, ale.. przecież ja nie lubię magii - pomyślał Zephonim
Nevar już był na górze wicher który wciąż krążył w jednym miejscu wyglądał jakby czekał. Istotnie tak było. Zephonim podszedł, silny wiatr unosił go powoli w górę. Wyszedł. Nevar uśmiechnął się niejako przyjacielsko, niejako szyderczo, mimo to nie miał złych intencji.
Ponownie ruszyli z powrotem na farmę. Po kilku godzinach wędrówki byli na miejscu. Nev spoglądnął na zwłoki leżące obok ławki, widać nikt jeszcze się o nim nie dowiedział. Nie ma co się dziwić, farma ta nie jest liczna, a gospodarze nie mają dzieci, prócz jednego dorosłego już syna.
Pociągnął trupa za rękę i zaciągnął do krzaków, przykrył go kilkoma gałęziami, nie było nic widać, nikt nie spostrzegłby nic z tej odległości, nawet elf z swym sokolim wzrokiem.
- Czas po nagrodę.. - powiedział Nevar i podszedł do drzwi dosyć dużej altany, mocno zapukał. Zeph stał nieco z tyłu, nie potrafił zbyt dobrze rozmawiać i tym bardziej przekonywać wieśniaków do swych racji.
Otworzyła jakaś starsza kobieta, niewątpliwie żona rolnika.
- Co się stało ? Kim jesteście ? Widzieliście gdzieś Ernutha ? - zadała kilka pytań naraz.
- Chwila chwila, nie tak szybko, przybyliśmy tutaj by poinformować, że złodzieje nie są już utrapieniem tej farmy i jej domowników. Kim jesteśmy ? Ja nazywam się Nevar, a on Zephonim - wskazał na osobnika w ciemnym ubraniu - Pani mąż.. poszedł się przejść do miasta - kątem oka zerknął na krzaki gdzie spoczywały zwłoki, zamknął oczy. Wiedział, że robi źle, ale nie mógł nic na to poradzić.
- Na dowód mamy zwłoki złodziei, liczymy że wynagrodzi pani nasze trudy ? - zapytał Nevar - Zephonim, podejdź tylko - dodał.
Zeph położył ciała przed nogami staruszki.
- To były dzieci.. - zasłoniła oczy - Mimo to dziękuję wam, chodźcie, dam wam coś - powiedziała, po czym skierowała się w stronę stajni.
Dwaj wojownicy ruszyli spokojnie za nią.
Otworzyła drzwi, weszła do środka i po chwili wyprowadziła dwa świeże i rześkie szare rumaki.
- Ahh.. Dziękujemy bardzo, właśnie o coś takiego nam chodziło - Nevar
- To jeszcze nie wszystko - powiedziała i wróciła po parę siodeł i oprzyrządowanie dla koni, położyła to wszystko - Muszę już iść, pójdę poszukać męża, jeszcze raz dziękuję.
- To my dziękujemy - pierwszy raz odezwał się Zephonim.
Staruszka odeszła dróżką prowadzącą do miasta.
- Ekhm.. umiesz jeździć konno ? Wink - zapytał Nevar i zwinnym ruchem wskoczył na rumaka.
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 20:01, 13 Cze 2005    Temat postu: To nie fair :( Back to top

- Nie wiem. Chyba tak.
Ostatnim razem jeździł konno w czasach swojego - jak mu się zdawało - bardzo odległego dzieciństwa, zanim jeszcze został wygnany. Pogrążył się w wspomnieniach. Przypomniał sobie, jak ludzie obrzucali go kamieniami i szydzili z niego, wyzywając od "diablich pomiotów" itp. Sam nie wiedział, jak potem przetrwał kolejne lata. Musiał kraść by żyć i zabijać dla pieniędzy. Wolał zostawić tę przeszłość daleko za sobą.
Odprowadził konia poza zasięg stępionego przez podeszły wiek słuchu gospodyni.
- To nieco nieuczciwe, nie sądzisz?
Nevar nie odpowiedział, tylko wzruszył ramionami. Ale "diablemu pomiotowi" najwyraźniej to nie wystarczyło.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 20:14, 13 Cze 2005    Temat postu: Czasem tak trzeba.. Back to top

- Czasem tak trzeba.. Gdyby nie kłamstwo nie mielibyśmy tych tutaj pięknych koni, nieprawdaż ?
Zephonim nie odpowiedział tak jak poprzednio Nevar.
Jechali kawałek przez miasto, do pewnych źródeł, znał to całe miejsce jak własną kieszeń.
- Wiesz co tu jest ? - zapytał, nawet nie oczekując odpowiedzi, Nevar - To gorące źródła, bardzo mało osób tutaj przychodzi, dlatego jest to ustronne miejsce, panuje legenda, że rzeka w połączeniu z jeziorem, podgrzewana przez podziemnego potwora używającego żywego ognia. Na jednym z pergaminów było napisane o smoku, że to niby on powoduje takie temperatury, a ja tam sam nie wiem. Czytałem o tym trochę w mojej biblioteczce, ale informacje były zawsze jakoś niedopowiedziane.
Zszedł z konia i usiadł nad brzegiem, zastanowił się nad czymś.
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 20:23, 13 Cze 2005    Temat postu: Back to top

Towarzysz Nevara o smokach słyszał wiele razy. Czasem z legand, czasem od przyjeżdzających na dwór wojowników. Sam osobiście nie widział smoka, ale nie czuł przed nimi lęku. Los naczył Zephonima, by nie bać się niczego, co spotka na swojej drodze.
Dojechał do źródła. Zszedł z konia i zdjął z dłoni rękawice. Przejrzał się w tafli wody. To co zobaczył, faktycznie mogło zasługiwać na miano "czarciego pomiotu" - pomyślał. Od urodzenia czuł do siebie odrazę, której nauczył go jego ojciec, człowiek. Nienawidził elfów, a jeszcze bardziej nienawidził siebie.
Nabrał dłońmi wodę i wypił kilka łyków. Napoiwszy się podniósł twarz na wysokość horyzontu. Wciągnął w nozdrza powietrze i zamyślił się.
- Od jak dawna zajmujesz się poszukiwaniem przygód? - spytał Nevara - Wyglądasz mi na kogoś doświadczonego. Sam też trochę przeszedłem. Opowiedz mi o magii. - spojrzał na Pierścień, chciwośc powróciła.
 
Zobacz profil autora
Nevar
Zarządca



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Pon 20:41, 13 Cze 2005    Temat postu: Back to top

Nagłym pytaniem Nev został wyrwany z rozmyślania.
- Ah ? Od.. kilku lat, ale w sumie nie czas się liczy, a drużyna i osoby jakie spotka się na swojej drodze - odpowiedział niepewnie.
- O magii.. sam dużo nie wiem, trochę się uczyłem w dzieciństwie, nic to nie dało, pare lat życia poszło na marne.. - dodał
Popatrzył na oczy Zephonima po czym na swoją dłoń.
- Pewnie sie zastanawiasz skąd to mam..?
- ... - Zeph tylko przytaknął
- Niech sobie przypomnę - zamknął oczy, po kilku sekundach chwycił się oburącz za głowę - Oh nie ! znowu ta przeklęta blokada !
Upadł. Czuł jakby miał się rozerwać na strzępy, cierpiał. Leżał prawie nad skarpą jeziora.


Ostatnio zmieniony przez Nevar dnia Wto 20:34, 14 Cze 2005, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Zephonim
Honorowy Zabójca



Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów


 PostWysłany: Wto 5:19, 14 Cze 2005    Temat postu: ??? Back to top

Zephonim przeraził się stanem Nevara. Chwycił go i przeciągnął na ziemię. Nevar ciężko oddychał, jak w chorobie. "Jeśli to właśnie magia" - pomyślał - "nie chcę doświadczać czegoś takiego...". Ale możliwość zadania takiego cierpienia swoim wrogom, była dla niego bardzo trudna do odparcia.
Przyjrzał się pierścieniowi maga. Był zrobiony ze srebra (tak się wydawało półelfowi), zdobiły go zawiłe, lecz czytelne runy. Zephonim nie miał zbyt częstego kontaktu z magią: czasem spotykał astrologów i wróżów, ale utrzymywał dystans do ich praktyk.
Nie był pewien, czy Nevar jest nieprzytomny, czy tylko tak wygląda. Dotknął magicznego pierścienia i natychmiast odsunął rękę: moc pulsująca w pierścieniu skierowała się przeciwko Zephonimowi. Postanowił na razie nie kraść pierścienia, ale uważniej śledzić swojego towarzysza.
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Warownia Strona Główna -> Sesje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach